POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 


 

GÅ‚os do referatu K. Marczewskiego

Marcin Pieniążek

Szanowny Panie,

muszę skomentować przynajmniej niektóre z tez, które zawarł Pan w swoim katalogu.

2. Prawa trzeba przestrzegać. Dura lex sed lex. A to, dlatego, że perspektywa powszechnego nieprzestrzegania prawa (chaos) wydaje się intuicyjnie i historycznie nie do zaakceptowania.

Nie każda intuicja to podpowie. Poza tym - co z założeniami stanu natury w wersji J.J. Rousseau? Tak czy inaczej Pan teza (a przynajmniej argumentacja za nią) podlega falsyfikacji.

3. Prawo, prawie zawsze niedoskonałe, trzeba zmieniać. Jest pożądane, aby zmiany te były na lepsze, a zatem rola wyznaczania kierunków tych zmian przypada etyce, jako nauce wyspecjalizowanej w odróżnianiu dobra od zła.

Poza etyką na kształt prawa wewnętrznego wpływają inne systemy normatywne, prawo międzynarodowe, itd. Proszę zauważyć, że historia przynosi napełniające trwogą przykłady teorii państwa, w którym prawo stanowią filozofowie (Zobacz: Platon).

4. Etyce przypada także rola uzupełnienia prawa w sytuacjach, w których nie jest ono wystarczająco precyzyjne, a zachowanie zgodne z prawem byłoby nieetyczne = złe.

Presuponuje Pan, że uniwersalne prawo jest uzupeÅ‚niane przez uniwersalnÄ… etykÄ™, “zatykajÄ…cÄ…” luki w prawie. (Termin “etyka” jest chyba przez Pana bÅ‚Ä™dnie zastosowany, skoro mówi Pan o prawie, a nie o jego teorii). To zaÅ‚ożenie jest faÅ‚szywe, co najmniej odkÄ…d nie można mówić o powszechnej, amalgamatycznej moralnoÅ›ci. Co wiÄ™cej, poza sferÄ… interferencji prawa i moralnoÅ›ci istnieje szereg luk w prawie o charakterze czysto technicznym, obojÄ™tnych moralnie.

Przyjmuje Pan jakąś wersję prawa natury, zakładającą arbitralnie pewien stopień tożsamości norm prawnych i moralnych.

7. Kodeksy są często pisane, aby coś komuś nakazać lub zakazać. Ich twórcy nie zawsze zdają sobie sprawę z praktycznych skutków swojej działalności, czasami nawet nie bardzo chcą, a często ich szlachetna postawa i wiek nie pozwalają na takie badania, bo ich wyniki mogłyby być zbyt okrutne. W każdym razie nie słyszałem, aby ktoś opracowywał kodeks w oparciu o badania naukowe, zwłaszcza empiryczne. A szkoda!

Z bÅ‚Ä™dnych przesÅ‚anek wyciÄ…ga Pan bÅ‚Ä™dne wnioski. Zależy co najmniej, jaki kodeks. Sam kodeksowy (normatywny) nakaz i zakaz nie jest celem, tylko – w przypadku prawa karnego czy administracyjnego – Å›rodkiem do okreÅ›lenia granic porzÄ…dku prawnego, co ma rudymentarne znaczenie dla zakresu wolnoÅ›ci i praw obywatelskich. Kodeksowi prawa cywilnego materialnego przyÅ›wieca zupeÅ‚nie inne zaÅ‚ożenie, zwiÄ…zane z zasadÄ… swobody umów; zasadniczo (nie mówiÄ™ o deliktach cywilnych, odpowiedzialnoÅ›ci odszkodowawczej, itp.) uregulowania tego kodeksu wiążą siÄ™ ze sferÄ… dozwolenia prawnego.

Jeżeli zaś chodzi o empirię.. Odsyłam do lektury poświęconej frenologii, a także (bardzo przepraszam za skrajnie drastyczny przykład) dowodom antropologicznej wyższości Aryjczyków nad Żydami - i konsekwencjom w postaci ustaw norymberskich.

8. Najwyższa kara w kodeksach etycznych to wykluczenie ze wspólnoty (np. pozbawienie prawa wykonywania zawodu lub publikowania), co zaskakująco przypomina karę wygnania znaną o wiele wcześniej niż epoka kamienia mocno łupanego, bo również wśród innych niż człowiek drapieżników. Kara straszna, ale uświadamia nam, że etyka lekarska czy badań naukowych jest typową etyką małych społeczności, i należy oczekiwać spełnienia obowiązujących tam reguł.

Kara wygnania, np. w Atenach czasów Sokratesa, była tożsama ze śmiercią cywilną, czyli z pozbawieniem wszystkich praw obywatelskich, na zawsze lub na pewien okres czasu.. O pozbawieniu albo ograniczeniu praw obywatelskich orzekają dziś w Polsce sądy, a nie korporacje zawodowe. Pana porównanie jest więc nieadekwatne.

Poza tym – co może nawet ważniejsze - kara pozbawienia wykonywania zawodu jest w polskim ustawodawstwie okreÅ›lona w ustawach korporacyjnych, a nie w kodeksach etyki zawodowej.

Natomiast co do uwagi dotyczÄ…cej tego, czy etyka zawodowa jest etykÄ… szczegółowÄ… – na ten temat napisano niemaÅ‚o; nie podejmujÄ™ siÄ™ wiÄ™c jednozdaniowego komentarza.

9. Kodeksy speÅ‚niajÄ… niewÄ…tpliwie pewnÄ… rolÄ™ dekoracyjno–konstytutywnÄ…, tj. podnoszÄ… rangÄ™ Å›rodowiska. Zapewne nie tylko dlatego powstaÅ‚y liczne kodeksy, ale coÅ› jest na rzeczy. PrzykÅ‚adów nie bÄ™dÄ™ podawaÅ‚, bo nie mam cech samobójczych.

Warto wiedzieć, co jest na rzeczy. Spójrzmy na to przez pryzmat funkcji samej etyki zawodowej, które znajdujÄ… odzwierciedlenie w treÅ›ci “kodeksów etycznych”.

PrzykÅ‚adowo, M. Michalik wyróżnia pięć podstawowych funkcji etyki zawodowych. Pierwszym jest regulowanie funkcji wewnÄ…trz grupy zawodowej. Drugie polega na okreÅ›laniu stosunku przedstawicieli danej grupy do przedmiotu dziaÅ‚ania, zwÅ‚aszcza jeżeli stanowiÄ… go bezpoÅ›rednio jednostki ludzkie. Trzecim zadaniem jest zabezpieczanie przedstawicieli danego zawodu przed zagrażajÄ…cymi im “pokusami”, szczególnie zwiÄ…zanymi z charakterem ich pracy. Zgodnie z czwartym, przestrzeganie norm etyki zawodowej i dbaÅ‚ość o wÅ‚aÅ›ciwy poziom moralny przedstawicieli danej korporacji ma podnieść jej prestiż. Zgodnie z piÄ…tym, normy etyki okreÅ›lajÄ… relacje czÅ‚onków korporacji do osób nie należących do korporacji, tzn. potencjalnych klientów.


powrót
 
webmaster © jotka