unum - jedno, jedność
Unum – jedno, jedność. W ujęciu Tomasza z Akwinu unum należy do kanonicznego zbioru transcendentaliów, a zatem powszechnych i pierwotnych własności bytu (por. De Veritate, q. 1, a.1, c). Jako pojęcie transcendentalne jedność jest wyprowadzalna z pojęcia bytu, z którym jest równozakresowa i realnie zamienna (zgodnie ze standardową formułą : ens et unum convertuntur; por. Sententia libri Metaphysicae, XI, lectio 3: adinvicem convertuntur, quia omne unum est aliqualiter ens, et omne ens est aliqualiter unum), choć pojęciowo dodaje do niego sobie właściwy sens, tj. negację podziału (indivisio, negatio divisionis), czyli wewnętrzne niepodzielenie. Innymi słowy, jedność w transcendentalnym znaczeniu oznacza byt wewnętrznie niepodzielony (ens in se indivisum; por. tamże, III, lectio 8: unum nihil est aliud quam ens indivisum). W zarysowanym przez Tomasza procesie myślowego wywodzenia pojęć transcendentalnych z pojęcia bytu, jedność myślana jest wtedy, gdy dowolny konkretny byt ujmowany jest sam w sobie, z osobna (in se, absolute), a nie relacyjnie, tj. w odniesieniu do innego bytu (relative, in ordine ad aliud), przy czym to ujęcie ma charakter negatywny, dokonuje sie przez zaprzeczenie (negative). Chodzi o zaprzeczenie wszelkiego możliwego podziału w bycie, bo tylko wtedy myślimy jeden byt w znaczeniu transcendentalnym, gdy myślimy go jako wewnętrznie niepodzielony. Sposób rozumienia tego niepodzielenia na gruncie Tomaszowej koncepcji transcendentaliów jest wciąż przedmiotem dyskusji. Można je np. rozumieć jako niesprzeczność: byt jest jeden, czyli wewnętrznie niepodzielony, bo jest tym, czym jest – w pełni jest sobą, a nie czymś innym, np. swoim przeciwieństwem. W innym rozumieniu byt jest jeden, czyli wewnętrznie niepodzielony, bo urzeczywistniony jednym aktem istnienia, przesądzającym o tym, że jest i równocześnie nie może nie być. W jeszcze innym ujęciu jedność bytu polegająca na jego wewnętrznym niepodzieleniu oznacza, że w swojej strukturze konstytuowany jest przez jedną tylko formę substancjalną.
Tak rozumianą jedność transcendentalną Tomasz z Akwinu odróżnia od jedności w nietranscendentalnym sensie. Jedność w pierwszym rozumieniu jest powszechną własnością bytu, tzn. obejmuje całą jego dziedzinę, przysługuje każdemu bytowi bez wyjątku (unum quod convertitur cum ente circuit omnia entia – Sententia libri Metaphysicae, X, lectio 3), jest ponadkategorialna. Tym samym może być analogicznie orzekana w dowolnej kategorii: jako jedność substancjalna (unum in substantia), czyli to, co tożsame (idem), jako jedność ilościowa (unum in quantitate), czyli to, co równe (aequale), jako jedność jakościowa (unum in qualitate), czyli to, co podobne (simile), etc. (por. tamże, lectio 4). Jedność w drugim rozumieniu jest zakresowo węższa i zamyka się w granicach jednej tylko kategorii bytu. Taką kategorialną jednością – ograniczoną do kategorii ilości - jest na przykład jedność matematyczna, rozumiana jako zasada czy też miara liczenia dla wielkości wyrażanych ilościowo (principium numeri habens rationem mensurae in genere quantitati – tamże). Jako jednostka obliczeniowa – miara liczby – jedność matematyczna jest już nie tyle pojęciową negacją jakiegoś możliwego i bardziej pierwotnego podziału w strukturze każdego bytu (jak jedność transcendentalna), ile zasadą konstytuującą tę wielość, jaką jest każda liczba. Liczba bowiem to nic innego, jak pewna ilość konstytuujących ją i będących dla niej miarą jednostek (por. In octo libros Physicorum III, lectio 8: est enim numerus multitudo mensurata per unum). Tym samym jedność matematyczna realnie dodaje do bytu własność konstytuowania i mierzenia wielości. Potwierdza się w ten sposób niejednoznaczność pojęcia jedności: inne są bowiem istotne treści (rationes) jedności transcendentalnej i nietranscencentalnej jedności matematycznej (ratio enim illius unius in sola indivisione consistit, huiusmodi autem unius in mensuratione – Sententia libri Metaphysicae, V, lectio 8). Tę znaczeniową różnicę Tomasz wyraża również tak: Sciendum autem quod duplex est unum; quoddam scilicet quod convertitur cum ente, quod nihil addat supra ens nisi indivisionem (...). Aliud vero unum est quod est principium numeri, quod supra rationem entis addit mensurationem (De Potentia, q. 3, a. 16, ad 3; por. także: Sententia libri Metaphysicae, IV, lectio 2: Unum vero quod est principium numeri addit supra substantiam rationem mensurae quae est propria passio quantitatis).
Dwóm odmiennym sensom jedności odpowiadają, zdaniem Tomasza, dwa sposoby rozumienia wielości: komplementarna względem jedności transcendentalnej jest mianowicie wielość wewnętrzna (multitudo intrinseca), czyli nie co innego, jak podział (divisio) bądź wielość z podziału wynikająca (inquantum multitudo ex divisione causatur), natomiast dla jedności matematycznej, czyli zasady i miary liczenia, pojęciem dopełniającym jest raczej wielość zewnętrzna (multitudo extrinseca), czyli mnogość, na którą skladają się – jako konstytuujące ją części – poszczególne jednostki (por. De Potentia, q. 3, a. 16, ad 3). Jedność transcendentalna jest negacją wielości wyłącznie w tym pierwszym sensie, tzn. jest zniesieniem podziału w obrębie wewnętrznej struktury bytu, i to takiego podziału, który oznacza sprzeczność, a nie zwykłą złożoność albo dzielenie jakiejś wielkości ciągłej (non est divisio quantitatis continuae [...] sed est divisio quam causat contradictio, prout hoc ens et illud dicuntur divisa ex eo quod hoc non est illud – Sententia libri Metaphysicae, X, lectio 4). Nie wyklucza natomiast wielości rozumianej jako mnogość, czyli zbiór składający się z wielu jednostek (aggregatio unitatum): unum non est remotivum multitudinis, sed divisionis (S th I, q. 30, a. 3, ad 3). Z tezy, że każdy byt jest jednym bytem, nie wynika bowiem wcale ontologiczny monizm, głoszący, że jest tylko jeden byt i poza nim nie może być innych bytów. Tym bardziej wspomnianej wielości nie wyklucza skorelowana z nią jedność w znaczeniu matematycznym – jedność jako zasada liczenia, która stanowi tej wielości początek, miarę i część. W ujęciu Tomasza z Akwinu te różne sensy jedności i wielości oraz ich wzajemne relacje wpisują się w pewną sekwencją pojęć w ramach porządku naszego myślenia: primo in intellectu nostro cadit ens, et deinde divisio; et post hoc unum quod divisionem privat, et ultimo multitudo quae ex unitatibus constituitur (Sententia libri Metaphysicae, X, lectio 4). A zatem jedność transcendentalna rozumiana jako byt niepodzielony zakłada uprzedni podział, czyli wielość wewnętrzną (divisio [...] praesupponitur ad rationem unius secundum quod convertitur cum ente – tamże), zaś wielość zewnętrzna, czyli mnogość, zakłada tak transcendentalną jedność bytu niepodzielonego (licet ea quae sunt divisa, multa sunt, non habent tamen rationem multorum, nisi postquam huic et illi attribuitur quod sit unum - tamże), jak jedność matematyczną, rozumianą jako zasada i miara liczenia (nihil prohiberet dici rationem multitudinis dependere ex uno, secundum quod est mensurata per unum - tamże). Podobnie pozycję jedności i wielości w sekwencji pojęć ludzkiego umysłu przedstawia Akwinata w dziele O mocy Boga (por. De Potentia, q. 9, a. 7, ad 15 : ens – non ens – divisio – unum –multitudo). Natomiast w ramach Tomaszowej koncepcji transcendentaliów jedność jawi się jako druga w kolejności – zaraz po bycie, a przed prawdą i dobrem – w porządku ludzkiego myślenia: unde istorum nominum transcendentium talis est ordo, si secundum se considerentur, quod post ens est unum, deinde verum, deinde post verum bonum (De Veritate, q. 21, a. 3, c). W tym właśnie porządku najbardziej pierwotne i podstawowe jest pojęcie bytu, ale najbliższe mu (propinquissimum ad ens) jest pojęcie jedności, jako że pojęcia dobra (pośrednio) i prawdy (bezpośrednio) warunkowane są przez transcendentalnie rozumianą jedność. Tylko bowiem to, co poznane, może być pożądane jako dobro, zaś tylko to może umysł prawdziwie poznać, co da się pomyśleć jako coś jednego (verum autem praesupponit unum, cum veri ratio ex apprehensione intellectus perficiatur; unumquodque autem intelligibile est inquantum est unum – tamże).
|